Zamknij

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji można znaleźć w naszej "Polityce Cookies".

Apteka Lerchówka

Apteka czynna
od poniedziałku do piątku
od godz. 7.00 do 20.00

Porady

NIEWYRÓWNANA CUKRZYCA
Od 30 lat leczę się na nadciśnienie, a od 8 na cukrzycę.
Gdy ją u mnie zdiagnozowano, lekarz zapisał mi Diabetol.
Po dwóch latach jego stosowania zmieniono go na Diaprel , a po kolejnych dwóch lekarz zalecił Amaryl.
Od 2009 r. przyjmuję insulinę. Obawiam się, że ona też przestaje działać, bo nie mogę sobie poradzić z cukrami. Są coraz wyższe. Wyniki pomiarów na czczo z ostatnich 8 dni :231, 180, 175, 190,187,208,173,212.
Mimo swoich 67 lat jestem dość aktywny życiowo i fizycznie : chodzę na wykłady na uniwersytecie trzeciego wieku, od pół roku systematycznie uprawiam nordic walking, działam w lokalnym stowarzyszeniu, uprawiam działkę itp. Codziennie jadam podobne posiłki, piję soki- zwykle jabłkowe i takie, które nie są dosładzane, słodycze jadam okazjonalnie, tylko wtedy, gdy czuję spadający cukier.
Nie wiem więc, dlaczego moja cukrzyca jest taka rozchwiana i skąd te skaczące glikemie.
Proszę mi poradzić co robić, nie chciałbym jeszcze zwiększać liczby zastrzyków, bo co będzie za 5-10 lat, jeśli już teraz trzeba będzie zwiększać dawki i częstotliwość wstrzyknięć?

                                                     
                                                     Hubert ze Szczecina



Niewyrównana cukrzyca to kolejna sytuacja, z którą na co dzień spotykają się lekarze poradni diabetologicznej.
Zmieniają się jedynie ludzie, ale problem pozostaje wciąż ten sam.
Gdyby odwołać się do metafory bliżej działkowca, to można przywołać postać ogrodnika, który owszem dba o powierzony sad, ale powierzchownie.






Tu czasem okopie, tam podleje, a jesienią dziwi się , że sad nie rodzi spodziewanych owoców. A dlaczego?
No cóż- bo ogrodnik nie działa systematycznie i nie podnosi swoich kwalifikacji. Nie zgłębia sztuki ogrodnictwa. Popadł w rutynę.

Wróćmy do prozy diabetologicznej. Mamy tu przykład bardzo źle wyrównanej cukrzycy. Brakuje jednak analizy sytuacji i metodycznego podejścia do rozwiązania problemu.
Widać jednak pozytywne działania ze strony pacjenta,
np uprawia on rekreacyjnie sport. Ale to za mało. Weźmy choćby marsze z kijkami, czyli popularny ostatnio nordic walking.
Sama idea  jest dobra. Ale czy w pana przypadku jest to wkomponowane w cały proces leczenia, czy ta porcja wysiłku jjest uwzględniona w rozkladzie diety, czy towarzyszy jej samokontrola?

Nie wiadomo jakie są przyczyny niedocukrzeń, a potem reakcja na nie-spożywanie słodyczy i soków skutkujące skokami glikemii.

Kolejny arcyważny element to dieta. Stwierdzenie, że ktoś codziennie jada podobne posiłki nie spełnia jeszcze kryterium prawidłowej diety.
Czy ta dieta została obliczona i zbilansowana? Czy uwzględnia tryb życia, np dni o różnej aktywności fizycznej? Czy pozwala na utrzymanie prawidłowej masy ciała?

To tylko kilka zasygnalizowanych problemów. Skuteczne leczenie cukrzycy wymaga aktywnego i systematycznego podejścia. Inaczej zmienia się w powolne dryfowanie w niepożądanym kierunku, a wokół nie brakuje niebezpiecznych mielizn.






Magazyn DIABETYK/Luty 2012/NR 2 (193)